poniedziałek, 6 października 2014

Wieści z działki

Dzisiaj się dowiedziałam, że na działce w tajemniczych okolicznościach znikają rozłupane orzechy włoskie z talerza na werandzie. Podejrzenia udało się szybko zawęzić do pewnej konkretnej grupy, bo złodzieje pozostawili po sobie na stole...ptasie kupy. Winnych udało się przyłapać na gorącym uczynku, podczas kradzieży kolejnego orzecha - to bogatki! Zrzuciły sobie połówkę orzecha na podłogę i toczyły przy użyciu dzioba i łap. Prawowity właściciel orzecha był łaskawy i pomógł złodziejom - rozłupał porzuconego orzecha dokładniej. Zawartość łupiny została wyjedzona przez bogatki błyskawicznie, a resztki łupinki przeniesione w dziobach wylądowały na posesji sąsiadów. Sikorki zmobilizowały przy okazji ludzi do porządków na werandzie, bo zaczęły przesiadywać na pozostawionym na balustradzie nożu, ze szczególnym uwzględnieniem ostrza. Jeszcze sobie łapy poucinają.

A osiedlowe sikorki też nie próżnują, dzisiaj widziałam brygadę modraszek wspinających się jedna za drugą po pniu, niczym pełzacze. Mieszana grupa bogatkowo-modraszkowa nieustająco prowadzi przegląd liści na drzewach rosnących tuż przy bloku. Najbardziej mnie śmieszy, jak wieszają się na czubkach liści i spadają, bo są za ciężkie. Nie zrażone niczym otrzepują się i lądują na kolejnym czubku liścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz